Ludzka nietaktowność często wprawia w zakłopotanie. Ciekawość innych jest niewygodna i krępująca. A co, jeśli rozmówca zadaje pytania dotyczące jego życia osobistego, czy okoliczności, w których nie chciałby poświęcić się nieznajomym? Jak wyjaśnić rozmówcy, że nie można przekroczyć linii?
Każdy ma tajemnice, okoliczności życiowe, których nie chciałbyś poświęcać przypadkowym osobom, a po prostu nieprzyjemne tematy, o których nie chciałbyś rozmawiać. Jeśli twoje życie budzi ciekawość i zainteresowanie między innymi, nie oznacza to, że masz obowiązek otworzyć swoją duszę na każdego z nich.
„Dlaczego nie rodzisz dziecka?”, „Rozwodzisz się?”, „Jeszcze się nie ożeniłeś?”, „Nie ożeniłeś się z nią?”, „Czy masz z nią coś wspólnego (mu)? - te i podobne pytania często psują nastrój i powodują chęć zakończenia rozmowy, a nawet zapadnięcia się pod ziemię. Warto iść w ślady rozmówcy – a po kilku minutach zaczniesz żałować, że rozmowa przybrała formę dyskusji o Twoim życiu osobistym. Co więcej, taka wymuszona szczerość często staje się pretekstem do plotek.
W takich przypadkach nie wstydź się. Konieczne jest jasne określenie granic. dla których rozmówca nie powinien iść, i wyjaśnij.
Ludzie zadają nietaktowne pytania z różnych powodów. Zawsze możemy wyczuć w pytaniu rozmówcy - robi to z głupoty lub w chęci zadania niewygodnego pytania leży zazdrość, schadenfreude, podstępny zamiar. Na tej podstawie powinieneś wybrać linię zachowania, w której wszystko, co powiesz rozmówcy, nigdy nie zostanie użyte przeciwko tobie. Innymi słowy, powinieneś być przygotowany na taką sytuację, aby nie wchodzić do kieszeni po słowo.
Jeśli osoba przed tobą jest ogólnie szczera i zadała pytanie z prostoty swojej duszy (a raczej z głupoty), wystarczy delikatnie postawić ją na swoim miejscu. Tutaj wyraźnie wyzwala się pełne wyrzutu zakłopotane spojrzenie i krótkie: „Cóż, dajesz… zadać takie pytania”. Jeśli związek jest ufny, możesz powiedzieć: „Nie rozmawiajmy o smutnych rzeczach”, „To trudne”. Możesz śmiało zauważyć, że nie chcesz w tej chwili omawiać interesującego rozmówcę tematu. Najważniejsze, aby rozmówca nie zorientował się w kłopotliwym momencie i płynnie przeniósł temat rozmowy na coś neutralnego.
Jeśli masz przed sobą osobę, która zadaje pytanie o Twoje życie osobiste, trzymając kamień w piersi, możesz odpowiedzieć odważniej. – A skąd takie zainteresowanie moją nieokreśloną osobą? Lub: „Chcesz o tym porozmawiać? Myślisz, że mamy podobne problemy?”
Jeśli pytanie stawia cię w niezręcznej sytuacji, spróbuj umiejętnie zwrócić „kamyk do swojego ogrodu” - odpowiedzieć pytaniem. „Co, twój chłopak cię porzucił?”, „Czy zależy ci na moim życiu osobistym?”, „Czy lubisz trzymać świece we wszystkich sypialniach, czy tylko w mojej?”, „Czy to normalne, że wtykasz nos w sprawy innych ludzi? - takie sformułowania będą dezorientować i dezorientować bezczelnego rozmówcę. Nie bój się własnej złośliwości – działa bez zarzutu, a na przyszłość uchronisz się przed nieprzyjemną ciekawością. Ważne jest, aby zachować lodowaty spokój i nadać twarzy wyraz szyderczej ironii. Jak mówią - uśmiech, ludzie są szalenie irytujący!
Jeśli rozmówca zachowuje się bezczelnie, możesz powiedzieć: „Poinformuję o mojej konferencji prasowej, gdy znajdę na to czas. W międzyczasie zapisz wszystkie pytania na kartce papieru, odpowiednio przygotuj się do tego wydarzenia”. Jeśli jednak rozmówca jest dla Ciebie nieprzyjemny, możesz uśmiechnąć się z głębi serca i patrząc Ci prosto w oczy poufnie poinformować: „Oczywiście nie chcę Cię urazić, ale to jest mój pies biznes."
Najważniejsze, żeby nie udawać, że obraża cię wstydliwe pytanie. Uśmiechaj się, żartuj, używaj sprytu na pełnych obrotach. Twoje poczucie humoru oczaruje tych, którzy traktują Cię szczerze, i na długo odstraszy plotki i złoczyńców.