Łzy są lekarstwem dla duszy. Są wspólne dla wszystkich ludzi, a mężczyźni nie są wyjątkiem. Przedstawiciele silniejszej płci, dla których łzy są surowym tabu, są bardziej podatni na stres i choroby.
Świat stereotypów
Łzy to sposób wyrażania emocji, który jest wspólny dla wszystkich ludzi, bez względu na płeć, wiek i światopogląd. Społeczeństwo jest przyzwyczajone do postrzegania rzeczywistości przez pryzmat stereotypów, dlatego wielu mężczyzn jest „zaprogramowanych” od dzieciństwa, by nie łzawić publicznie. Nie oznacza to jednak, że będąc w doskonałej izolacji przedstawiciele silniejszej płci nie mogą puścić wodzy emocjom.
Psychologowie twierdzą, że mężczyźni chorują częściej niż kobiety, ponieważ uważają łzy za surowe tabu. Problem ten bierze się z dzieciństwa, kiedy rodzice zaszczepiają w umysłach chłopców stereotyp „prawdziwi mężczyźni nigdy nie płaczą”, zapominając, że łzy nie są przejawem słabości, a jedynie sposobem na uwolnienie ciała od negatywnej energii. Wybuchy emocjonalne są równie charakterystyczne dla mężczyzn, jak i kobiet – przedstawiciele silniejszej płci również ostro reagują na utratę bliskiej osoby, zdradę i zdradę, dlatego mają pełne prawo płakać do woli.
Nie powinniśmy zapominać o męskich łzach radości. Narodziny dziecka, ślub z ukochaną kobietą to tak wzruszające wydarzenia, że dla wielu silniejszych płci nie można powstrzymać emocji.
Czy warto powstrzymywać łzy?
Mężczyzna, w przeciwieństwie do kobiety, nie może sobie pozwolić na publiczne płakanie i pozostanie niezauważonym. Oczywiście, jeśli nie mówimy o sytuacjach krytycznych związanych ze śmiercią bliskich lub znajomych. Przedstawiciel silniejszej płci nie powinien powstrzymywać emocji w obecności ukochanej osoby, w ogóle nie pokaże to jego słabości. Dla wielu kobiet łzy mężczyzny są przejawem najgłębszych i najszczerszych uczuć.
Nie powinny jednak stać się zjawiskiem systematycznym. Mężczyzna roniący zawsze i wszędzie łzy na pewno nie wzbudzi szacunku innych i postawi wybrańca w niezręcznej sytuacji. Każda osoba jest indywidualna, czasami przedstawiciele silniejszej płci są tak sentymentalni, że potrafią wybuchnąć płaczem nawet podczas oglądania melodramatu. Nie oznacza to, że są słabi i zniewieściali, łzy są tylko przejawem stanu ducha, podobnie jak śmiech, uśmiech itp. Powstrzymywanie emocji jest szkodliwe dla układu nerwowego, dlatego mężczyźni, którzy nigdy nie pozwalają sobie na płacz, próbują znaleźć alternatywne sposoby na „rozbrojenie” organizmu. Czasami pociąga ich butelka i papierosy, sprawiając problemy nie tylko sobie, ale i bliskim. Tacy „silni” ludzie z pewnością nie wzbudzą szacunku w oczach innych, więc łzy nie są najgorszym sposobem na uzyskanie spokoju ducha.