Kiedy w życiu pojawia się trudna sytuacja, wielu się poddaje. Zaczynają narzekać na los i zniechęcać się. Nie warto tego robić, bez względu na to, co się stanie. Najbardziej nieprzyjemne wydarzenia to bezcenne przeżycie, które pozwala na nowo przemyśleć poglądy na otaczającą rzeczywistość, zmienić priorytety, zacząć żyć teraźniejszością, a nie ulotnymi marzeniami.
Jak przezwyciężyć kłopoty
Kiedy w życiu zaczyna się „czarna passa”, wielu popada w depresję, co jeszcze bardziej pogarsza obecną sytuację. Stosując się do okoliczności, wydają się z góry przyznać, że przegrali. I nawet nie próbują znaleźć wyjścia, uznając, że i tak nic nie da się zrobić. Takie myśli są pierwszą oznaką słabości. W każdym razie musisz walczyć, bez względu na to, jakie próby przygotowało życie.
Nie musisz narażać się na złe, ale nie musisz też oczekiwać od życia tylko prezentów. Każdą okoliczność należy postrzegać jako doświadczenie kształtujące postawę wobec otaczającej rzeczywistości.
Nie powinieneś liczyć na pomoc i wsparcie bliskich. Tak, kiedy wokół są sympatyczni ludzie, łatwiej jest przebrnąć przez kłopoty. Ale z drugiej strony jest to również krok wstecz. Wsparcie, słowa pocieszenia bardzo często wywołują użalanie się nad sobą. Rzadko motywują do podjęcia zdecydowanych działań. Słowa bliskich działają kojąco i jest chęć pogodzenia się z sytuacją, a nie jej przezwyciężenia. Dlatego często bardziej pomocne jest samodzielne rozwiązywanie problemów. Oczywiście nie powinieneś odmawiać pomocy. Ale też na nią licz, oskarżając innych o obojętność. Być może samoeliminacja bliskich z rozwiązywania Twoich problemów to pierwszy krok w kierunku rozpoczęcia nowego, jaśniejszego i bardziej satysfakcjonującego życia, którym sam pokierujesz.
Nie obwiniaj się za wszystkie problemy. Wykopanie się to pierwszy krok do głębokiej depresji. Lepiej skierować swoją energię na znalezienie wyjścia z tej nieprzyjemnej sytuacji.
Dlaczego wyzwania życiowe czynią ludzi silniejszymi
Nie każdy, kto doświadczył nieprzyjemnych wydarzeń, jest w stanie stać się silniejszy. Wielu „załamuje się”, zaczyna pić alkohol, aby zapomnieć. To jest droga na dno. Pijaństwo tylko chwilowo łagodzi problemy, sprawia, że przestajesz o nich myśleć. Ale to ich nie rozwiązuje. Kłopoty kumulują się, „kończą” jeden na drugim i każdego dnia coraz trudniej znaleźć wyjście. Dlatego konieczne jest radzenie sobie z trudnymi okolicznościami, gdy tylko się pojawią. Pomyśl o rozwiązywaniu problemów, szukaj sposobów ich przezwyciężenia, a nie ukrywaj się przed nimi. Tylko takie zachowanie jest w stanie przekształcić osobę w silną, integralną osobowość. A im szybciej to się stanie, tym łatwiej będzie żyć. Małe kłopoty, które wcześniej wydawały się nie do rozwiązania, po prostu przestaną być dostrzegane. A duże problemy będą postrzegane nie jako tragedie, ale jako kolejny sposób na pokazanie swoich najlepszych cech i zdobycie nowych doświadczeń.