Jednym z głównych powodów porzucania rodzin przez młodych ludzi jest to, że w dzieciństwie nie widzieli pozytywnego przykładu relacji rodzinnych. Ten trend jest bardzo powszechny wśród tzw. millenialsów – pokolenia Y, urodzonych w latach 1981-2000.
Ludzie, którzy w przyszłości świadomie porzucają swoje rodziny, zaczynają oddalać się od tego przełomu od dzieciństwa. Dla nich rodzina nie jest punktem orientacyjnym, do którego można i należy dążyć. Dla takich osób psycholodzy wymyślili nawet specjalny termin - singletons (z angielskiego singla - "samotny").
Psycholog społeczny Bella De Paulo zaczęła tak nazywać pierwsze single. Nawiasem mówiąc, ona sama wyznaje taki sposób życia. Psycholog przypomniała sobie, że kiedyś też marzyła o ślubie, ale w końcu zdała sobie sprawę, że jej nie potrzebuje. Pani De Paulo mieszka sama od ponad 70 lat i to, poza stereotypami ze strony społeczeństwa, w żaden sposób jej nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, może poświęcić więcej czasu na pracę i badania.
Co ciekawe, nawet w krajach islamskich kobiety zaczynają przedkładać edukację i karierę nad rodzinę i dzieci. Wybierają karierę, a nawet noszą fałszywe pierścionki, aby uniknąć niepotrzebnych pytań. A jeśli edukacja i kariera są zwykłą normą dla Amerykanów czy Europejczyków, to świat muzułmański dopiero zaczyna mierzyć się z tym zjawiskiem.
Single, wybierając ścieżkę samotności, żyją tylko dla siebie, zajmują się kreatywnością, podróżami. Nie mają kotwic, żeby ich gdzieś trzymać. Ale niektórzy psychologowie widzą w tym egoizm i niedojrzałość emocjonalną, które są nieodłączne od nastolatków. Małżeństwo wymaga kompromisu i odpowiedzialności za nasze czyny. Nawiasem mówiąc, za niechęć do tworzenia rodzin (i podniesienia progu wieku pierwszego małżeństwa) naukowcy proponują zrewidować definicję dorastania i wydłużyć ją do 24 lat.
Ekonomiści twierdzą, że single to ekonomiczne zabójcy. Zarobione pieniądze wydają wyłącznie na siebie i kupują mniej rzeczy. Samotnicy nie rodzą dzieci, w związku z tym wzrasta obciążenie finansowe młodych ludzi, którzy pracują, ponieważ wspierają one starsze pokolenie swoimi składkami do budżetu. Jednocześnie w czasie kryzysu gospodarczego liczba singletonów wzrasta.
Będzie tylko gorzej. Naukowcy z Harvardu twierdzą, że w samych Stanach Zjednoczonych do 2030 roku będzie około 45% populacji, w Japonii liczba ta przekroczy 50%.
Prognozy są rozczarowujące - śmiało zmieniamy się w społeczeństwo samotników. Platon napisał, że zanim ludzie byli inni, mieli cztery ręce, cztery nogi i dwie twarze. Ale bogowie zdecydowali, że tak potężne stworzenia mogą zrzucić je z Olimpu i podzielić ludzi na pół, tworząc mężczyzn i kobiety. Według legendy ludzie od tego czasu szukają swojej bratniej duszy, aby znów stać się silnym. Dlatego przetrwanie naszego gatunku, tak jak poprzednio, zależy od spójności.