Kiedy słyszymy słowo „śledziona”, od razu przypominamy sobie nieśmiertelne wersy z „Eugeniusza Oniegina”, w którym śledziona jest zaliczana do dolegliwości i porównywana z bluesem. Wraz z tymi schorzeniami warto pamiętać również o depresji. W rzeczywistości śledziona i smutek to synonimy depresji.
Śledziona, smutek i depresja: wspólne i różnice
Słowo „śledziona” w języku angielskim ma dwa znaczenia: blues i śledzionę. Wynika to z faktu, że to właśnie to ciało zostało oskarżone o tworzenie złego nastroju.
Blues oznacza nudę (w jej najbardziej skrajnych przejawach beznadziejności i tęsknoty) oraz nastrój, który jest przyćmiony ogólnym stanem człowieka.
Jeśli chodzi o depresję, to pasuje do wszystkich tych definicji. Ma trzy cechy:
- Ponury nastrój i ogólnie utrata zdolności doświadczania stanu radości i szczęścia.
- Negatywizm i pesymizm, które prowadzą do tego, że człowiek ocenia wszystko tylko negatywnie i nie widzi nic pozytywnego w tym, co się dzieje.
- Z zasady hamowanie, niechęć do poruszania się.
Oznacza to, że są to pojęcia synonimiczne. Wyróżnia je tylko to, że teraz często używamy słowa depresja. Słowo „śledziona” praktycznie zniknęło z użycia i jest uważane za przestarzałe.
A słowo „blues” jest częściej używane w mowie potocznej. Ponadto, gdy ktoś mówi, że jest wyśmiewany, rzadko daje do zrozumienia, że jest przygnębiony. Najczęściej słowo to oznacza jedynie chwilową zmianę nastroju.
Dlaczego pojawia się śledziona?
Przyczyny tej dolegliwości są dokładnie takie same jak w przypadku depresji. Człowiek dochodzi do wniosku, że jego życie jest bezwartościowe. Jest monotonna i nudna i nic dobrego już się nie stanie.
Zwykle w tym stanie osoba woli być sama. To tylko pogarsza jego stan. Psychologowie radzą, gdy pojawiają się oznaki stabilnego złego samopoczucia i utrzymują się one przez długi czas, trzeba wyrwać się z samotności.
Niestety w większości przypadków człowiek nie jest w stanie pokonać samego siebie. To przechodzi w negatyw. Jego ostatnie siły usuwają ciągłe myśli o beznadziejności.
Co pomaga pozbyć się śledziony?
Jeśli na początkowych etapach nie zostaną podjęte żadne działania, może być za późno. Jako środki oszczędzające zwykle oferują dokładnie to, co sprowadza człowieka z samotności do społeczeństwa.
Możesz na przykład wybrać się na wycieczkę. A najlepiej nie sam. Chociaż w trakcie wyjazdu krąg znajomych z pewnością się poszerzy. Podróż jest dobra również dlatego, że sytuacja się zmienia, człowiek widzi nowe miejsca, ma nowe zainteresowania. Wszystko to pomaga pozbyć się śledziony.
Nowe relacje, zakochiwanie się mogą również stać się sposobem na wyjście ze stanu przygnębionego nastroju. Chociaż jest całkiem możliwe, że mogą ponownie doprowadzić do stanu smutku i ogromnej melancholii z powodu rozstania.