Psychologowie są pewni, że w temacie edukacji seksualnej dzieci nie można powiedzieć: „To prawda i tak nie jest”. Każda rodzina ma własną seksualność, własne tradycje, ustalone normy. Musisz tylko wiedzieć, że istnieje norma, aby na niej budować.
Często brzmi jedno z pierwszych pytań „o to”: „Skąd się wziąłem?” Podczas komunikacji z dzieckiem na ten temat należy przestrzegać kilku zasad:
1. Zawsze odpowiadaj tylko prawdę. Bez bocianów, bez kapusty i bez zakupów dla dzieci w sklepach. Nie ma takiego wieku, w którym dziecko poznaje prawdę „wcześnie”.
2. Prawda musi być dostosowana do wieku dziecka. Trzylatek nie musi wiedzieć, że mama ma owulację, a tata ma plemniki.
3. Odpowiadamy na otrzymane pytanie. Nie ma potrzeby, słysząc „skąd pochodzę?”, od razu opowiedz dziecku wszystko o życiu seksualnym. Wystarczy powiedzieć coś w stylu: „Twoja matka cię urodziła. Kiedy byłeś bardzo mały, mieszkałeś w brzuchu matki, a potem, kiedy stałeś się duży, twoja matka poszła do specjalnego szpitala i urodziła cię”.
Najważniejszą rzeczą, jaką dziecko powinno wynieść z każdej takiej rozmowy, jest przekonanie, że można się o niej bezpiecznie komunikować, zawsze jesteście gotowi odpowiedzieć i w kółko można do was zwracać się z wszelkimi pytaniami. Pozwól mózgowi Twojego dziecka pracować i samodzielnie popracuj nad poniższymi pytaniami.
Prędzej czy później dziecko przyjdzie i zapyta: „Jak dostałem się do brzucha mojej mamy?” Możesz odpowiedzieć: „Aby powstało dziecko, potrzebna jest matka i ojciec. Mama i tata mają takie specjalne komórki, nasiona, a kiedy klatka mamy połączyła się z tatą, pojawiłaś się.” I tylko pytanie „Jak komórka tatusia trafia do mamy?” sprawia, że rozmawiasz o seksie.
Dziecko w wieku przedszkolnym nie wymaga w tym przypadku zbędnych szczegółów. Możesz powiedzieć: „Mama i tata bardzo się kochają i chcieli urodzić małego chłopca lub dziewczynkę. W tym celu dorośli się kochają. Oznacza to, że mogą się całować i mocno przytulać, a męski narząd płciowy (naukowo nazywa się go „penisem”) wchodzi w tę specjalną dziurę u kobiet (nazywa się „pochwą”), a następnie komórki przyszłej mamy i tata są połączone”.
Nie jest tak ważne, jak nazywasz ten proces – „kochanie się”, „uprawianie seksu” czy „bycie przyjaciółmi”. Ważne, aby dziecko usłyszało, że jest pożądane i kochane, że jego rodzice naprawdę, bardzo chcieli, żeby się urodził, a także ważne! - tylko dorośli mogą się kochać i mieć dzieci.
Czy naprawdę musisz „nazywać rzeczy po imieniu”? Zachodni eksperci w dziedzinie edukacji seksualnej na ogół twierdzą, że nawet małe dziecko powinno znać prawidłowe nazewnictwo części ciała, w tym genitaliów. Z jednej strony to prawda – unikając eufemizmów, sprawiamy, że temat seksualności staje się mniej tabu, przynajmniej w skali pojedynczej rodziny. Ważne jest również, aby pamiętać, że jeśli dziecko ma do czynienia z wykorzystywaniem seksualnym, musi mieć słowa, aby wyjaśnić, co mu się przydarzyło, i poskarżyć się dorosłemu, któremu ufa. Z drugiej strony możliwe są kompromisy. Wygodnym i użytecznym eufemizmem jest „intymne części ciała”. Przypominanie dziecku o intymności nie będzie zbyteczne.
Obecnie istnieje wiele książek - z pięknymi ilustracjami, z logiczną i przystępną prezentacją materiału na ten temat. Życie wokół ciebie dostarcza również wielu powodów do rozmowy – na przykład, jeśli masz dziewczynę lub krewną w ciąży. Generalizuj, jeśli wstydzisz się mówić o sobie: „Wszystkie kobiety/mężczyźni są ułożone w taki sposób, że…”.
Odsłoń granice – to nauczy dziecko ich szanować, a następnie – odsłaniać własne. Wyjaśnij dziecku, że prywatne narządy są wyjątkowe i ważne. Obcy nie powinni ich widzieć ani dotykać. Tylko mama/tata, gdy pomaga w myciu, lub lekarz, jeśli rodzice pozwalają.
Wykorzystywanie seksualne i bezpieczeństwo to temat, którego dziecko nigdy o siebie nie zapyta. Dzieciak żyjący w zamożnej rodzinie po prostu nie wyobraża sobie czegoś takiego. A dzieci zagrożone lub ofiary przemocy zwykle o tym nie mówią. Dlatego jest to kwestia bezpieczeństwa i intymności – zawsze musi być naruszona przez dorosłych. Od jakiego wieku? Ponieważ dziecko może zostać samo z kimś innym niż ty. Mama poszła do pracy i zatrudniła nianię. Dziecko poszło do przedszkola, na oddział, zostało u znajomych rodziny lub pojechało na obóz.