Jest to choroba dobrze znana osobom, które w swoich rodzinach mają uzależnionych od alkoholu lub narkotyków. Współzależność prowadzi do tego, że jedna osoba zaczyna w pełni żyć życiem drugiej: kontroluje jej przyzwyczajenia i czas, wymaga rozliczania z każdego działania czy decyzji, zabrania wychodzenia z domu czy spotkań z przyjaciółmi. Współzależność prowadzi do tego, że człowiek żyje tylko po to, by kontrolować działania ukochanej osoby, wierząc, że to go ratuje.
Współzależni mają niską samoocenę, czują się zobowiązani do pomagania innym i narzucania tej pomocy. W związku robią wszystko, aby zadowolić partnera, nawet to, co może zrobić sam. Są ofiarami. Tacy ludzie nie mogą żyć samotnie i tracą zainteresowanie swoim życiem, gdy się zakochują. Współzależny - „nierozpoznany bohater, nie oszczędza się dla innych”. I wcielając się w ten scenariusz, nieświadomie wybierze na partnera alkoholika lub narkomana, aby „uratować” go przez całe życie.
W dzieciństwie współzależność dostaje osoba, która w rodzinie była alkoholikiem, narkomanem lub innym narkomanem. Powodem może być nadmierna kontrola nad dzieckiem przez rodziców, a jeśli osoba dorastała w zdrowej rodzinie, długi związek z alkoholikiem lub narkomanem. Współzależny uważa swój sposób życia za naturalny, a pojawiające się problemy postrzega jako niesprawiedliwość ze strony innych ludzi lub życia w ogóle.
Współzależność członka rodziny prowadzi do tego, że u osoby uzależnionej wzrasta głód alkoholu czy narkotyków, ponieważ nie ponosi on odpowiedzialności za siebie i wie, że zostanie „zbawiony”. Alkoholikowi czy narkomanowi wszystko wybacza się, wszędzie jest „przykrywany” przez współzależnego partnera, który boi się wstydu. W rezultacie okazuje się, że chcąc ocalić ukochaną osobę, osoba współzależna sama popycha go do upadku. I z nim i ze mną.
Aby wyleczyć współzależność, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, jest przyznanie się do tego, że ją posiada. Następnie powinieneś zebrać więcej informacji o chorobie, komunikować się na forach tematycznych lub w grupach samopomocy dla osób współzależnych. I bardzo dobrze, jeśli jest możliwość wcześniejszego umówienia się na wizytę do psychologa.