Nieustanny płacz rodziców na dziecko pozostawia niezatarty ślad na całym jego przyszłym życiu. Nawet jeśli negatywne chwile z wczesnego dzieciństwa zostaną wymazane z pamięci, podobna postawa z innymi zostanie ułożona na poziomie podświadomości. Dzieci, które doświadczają ciągłej agresji rodziców, stają się albo okrutne, albo mają słabą wolę.
Podnoszenie głosu w komunikacji, czy to z osobą dorosłą, czy z dzieckiem, nie wchodzi w grę. Wręcz przeciwnie, psychologowie postrzegają ten fakt jako wskaźnik słabości. Oznacza to, że znalezienie rozsądnego wyjścia z tej dziwnej sytuacji i przedstawienie przekonujących argumentów jest znacznie trudniejsze niż tylko krzyczenie, a tym samym uwolnienie się od nagromadzonych negatywnych emocji. Często dorośli nie mogą sobie pozwolić na takie zachowanie w pracy i włamują się do własnego dziecka w domu z powodu błahego żartu. Nie odpowie. W tym samym czasie otrzymana dawka negatywności w serwisie znalazła wyjście. Tylko, że nie stało się to łatwiejsze.
Co dziecko powinno zrobić z tą negatywnością?
Nie bez powodu mówi się, że dzieci są kopią swoich rodziców. Nieświadomie dokładnie naśladują zachowanie dorosłych. Wcale nie jest konieczne, aby dziecko skierowało swój gniew na sprawcę - dorosłego. Raczej zrobi to samo, co oni zrobili z nim: znajdzie kogoś innego. I już wkrótce można zauważyć, że dorosłe dziecko tak samo zachowuje się ze swoim młodszym bratem czy siostrą, z rówieśnikami. Ale możliwe, że agresja mamy lub taty odpowie „taką samą monetą”. Agresja rodzi agresję. Po zaistnieniu takiej postawy w rodzinie rodzice wzruszają ramionami i mówią, że dziecko nie rozumie inaczej. Ale co powinno zrobić dziecko, jeśli nawet nie wie, jak to wygląda „inaczej”.
Inaczej może wyglądać sytuacja, w której rodzice nieustannie głośno „rozmawiają” z dzieckiem. Miękka, rozmarzona natura po prostu zamknie się w jej świecie, bo i tak nikt go nie słyszy ani nie rozumie. Czasami dzieci, na które się krzyczy, czują się winne za wszystkie kłopoty na świecie. W przyszłości dziecku będzie trudno osiągnąć dorosłość z powodu kompleksu niższości, który wychowywał się w nim od dzieciństwa. Chociaż krzyku nie można nazwać metodą edukacji.
Czy można wychować dziecko bez krzyku?
Proces wychowania nie jest jednorazowym moralizatorstwem ze strony rodziców, którego dziecko musi uczyć się w nieskończoność. To ciężka praca, a przede wszystkim nad sobą uświadomienie sobie, że jesteś przykładem. Wielu rodziców zdaje sobie sprawę, że nie mogą krzyczeć na dziecko, ale nie potrafią poradzić sobie z własną irytacją. Jeśli w rodzinie nie ma zwyczaju ciągłego krzyczenia i obrażania się nawzajem, ale z powodu poważnej winy dziecka nadal krzyczeli na niego, musimy jak najszybciej spróbować naprawić sytuację.
Nie ma potrzeby gniewać się na dziecko przez długi czas po czynie, nie rozmawiać z nim. Prawdopodobnie już przestraszył się krzyku i zdał sobie sprawę, że zrobił coś złego. Późniejsza spokojna rozmowa z dzieckiem pomoże wyciągnąć właściwe wnioski, że mama i tata i tak go kochają i po prostu się o niego boją. Wtedy płacz rodziców nie pociągnie za sobą poważnych konsekwencji, ale sytuacja zostanie na długo zapamiętana.
Kiedy podniesiony ton w rodzinie jest normą, trudno przypisać go momentom edukacyjnym. Działa destrukcyjnie na niestabilną psychikę dziecka.