W życiu zdarza się czasami zupełnie nieprzewidziana sytuacja. Nawet najbardziej spokojna i bezkonfliktowa osoba, która była nieskazitelnie uprzejma wobec wszystkich, nikomu nie sprawiała problemów, może stać się obiektem czyichś ataków. Co więcej, chodzi o zagrożenia. Nagle ktoś zaczyna do niego dzwonić z najbardziej niedorzecznymi i absurdalnymi twierdzeniami, grożąc: „Oto jestem”. Co robić w takich sytuacjach?
Instrukcje
Krok 1
Przede wszystkim, choć trudne, musisz zachować spokój. Postępuj zgodnie z potrzebami, stosując metody, które są najbardziej odpowiednie w każdym przypadku.
Krok 2
Na przykład absurdalne twierdzenia i groźby przez telefon. W większości przypadków robią to osoby chore psychicznie lub awanturnicy skłonni do sporów sądowych, które często są blisko spokrewnione. Staraj się nie dać się wciągnąć w kłótnię, ponadto nie przeklinaj, nie krzycz i nie uciekaj się do gróźb. W końcu tego właśnie chce łobuz telefoniczny!
Krok 3
Spokojnym, obojętnym głosem powiedz: „Mylisz się z liczbą!” I rozłącz się. Z reguły ta metoda działa. Jeśli telefony z groźbami powtarzają się regularnie - umieść identyfikator dzwoniącego, nagrywaj rozmowy i zgłoś się do organów ścigania. W końcu jest tu przestępstwo.
Krok 4
Jeśli bank zacznie Cię „terroryzować”, przypominając o nieistniejącej pożyczce, spokojnie i grzecznie wyjaśnij, że zaszła oczywista pomyłka. Przy pierwszych groźbach ostrzegaj, że od tego momentu wszystkie rozmowy będą nagrywane i natychmiast zasięgnij porady u znajomego prawnika. Powiedzmy, że jeśli nie chcesz zrozumieć swojego błędu i przyznać, że nie wziąłem kredytu, spotkamy się w sądzie, gdzie będę powodem, a Twój bank będzie pozwanym.
Krok 5
Nienormalna psychicznie babcia – „Boży dmuchawiec” potrafi zamienić życie nieszczęsnych sąsiadów w prawdziwe piekło. Ale i dla tego możesz znaleźć sprawiedliwość! Jeśli są świadkowie jej gróźb, skontaktuj się z komendantem powiatowym. Złóż pozew o odszkodowanie za szkodę niemajątkową.
Krok 6
W końcu możliwe jest, choć w naszych realiach jest to bardzo trudne, uzyskanie jej przymusowego badania psychiatrycznego i hospitalizacji na mocy orzeczenia sądu. Wymaga to również świadków, którzy mogą potwierdzić, że zachowywała się agresywnie i groziła ci.