Wszyscy w taki czy inny sposób podlegamy samokrytyce. To nie jest zła rzecz, ponieważ niezadowolenie z siebie pozwala nam się doskonalić. Ale co, jeśli krytykujemy siebie zbyt ostro?
Krytyk wewnętrzny kształtuje się w okresie dorastania, kiedy wyjaśnia się dziecku, co jest dobre, a co złe. Z biegiem czasu wykształciliśmy koncepcje moralności, piękna, poprawności. Krytyk wewnętrzny jest więc bardzo poważną częścią naszej świadomości, która nie pozwala nam postępować źle w stosunku do innych ludzi. Co więcej, samokrytyka może nas popchnąć do przodu. Nie pozwala nam być zadowolonym z tego, co już zostało osiągnięte, nieustannie domagając się najlepszego i najlepszego wyniku. Ale zdarzają się sytuacje, kiedy wewnętrzna krytyka „przynosi”, a teraz człowiek ma mnóstwo kompleksów z powodu i bez powodu. Często też winę za to ponosi społeczeństwo, zatruwając dziecko z przedszkola, inspirując je, że jest grube, okropne, głupie, pozbawione talentu, a co gorsza – niepotrzebne. Wszystko to pozostawia ciężki ślad, z którym czasami bardzo, bardzo trudno jest żyć.
A czasami zdarza się, że wszystko w życiu człowieka idzie dobrze, ale on nadal nie może przestać "dziobać się". Aby uniknąć takich skrajności, musisz. Oto kilka punktów, które pomogą Ci to zrobić.
- Przyznaj, że nadal istnieje wewnętrzny krytyk. Wiele osób zaprzecza jego istnieniu, uzasadniając to racjonalnymi powodami, na przykład: „Mam okropny nos, widzę go w lustrze, a nie tylko tak myślę”. Musisz zdobyć się na odwagę i przyznać przed sobą, że problem rzeczywiście tkwi w twojej głowie, a to wewnętrzny krytyk szepcze go.
- A twój wewnętrzny krytyk naprawdę chce dla ciebie jak najlepiej. Tak naprawdę dba o Ciebie, zniechęcając Cię do wszelkich lekkomyślnych działań, na przykład spontanicznego zakupu lub nagłej zmiany wizerunku.
- Naucz się słuchać i słyszeć siebie. Pomoże ci to uniknąć wewnętrznych konfliktów, a także lepiej zrozumieć twoje prawdziwe motywy i pragnienia.
-
Porozmawiaj ze swoim wewnętrznym krytykiem. Porozmawiaj i skonsultuj się z nim, spróbuj nawiązać wewnętrzny dialog, aby podczas konfliktu nie skarcił cię i nie obwiniał, ale wspierał i doradzał. W każdej sytuacji możesz znaleźć swoje plusy, a twoim zadaniem jest „przekonfigurować” swojego krytyka, aby po prostu zademonstrował ci te plusy.
- Zrozum, że nie będziesz w stanie całkowicie pozbyć się samokrytyki. Po prostu zaakceptuj ten fakt i przejdź dalej. Ale kiedy nadejdzie taki moment nadmiernej samokrytyki, przeżyjesz to znacznie łatwiej, bo będziesz wiedział, że nie potrwa to długo i wkrótce ta faza minie.