Rozpoczynając praktykę medytacji, warto zrozumieć poniższe. Medytacja sama w sobie nie jest środkiem, jest celem, rezultatem. Zwykle używają słowa - medytować jako sama praktyka, tak jakby osoba usiadła, zamknęła oczy i pogrążyła się w medytacji. Ale tak naprawdę jest to stan, do którego trzeba dojść różnymi technikami. Aby dojść do tego stanu, trzeba się trochę wysilić.
Człowiek nie może po prostu przyjąć i doświadczyć stanu radości, smutku lub gniewu. Do tych uczuć prowadzą go różne myśli. Może wymyślić coś zabawnego i śmiać się, ale ruch jego umysłu doprowadził go do tej radości.
Umysł jest zawsze w ruchu. Przenosi się z jednej biegunowości na drugą. Teraz coś spowodowało twoją radość, za chwilę coś wywołało gniew lub smutek. Niektóre myśli, obrazy doprowadziły cię do tych emocji, do tych wewnętrznych stanów, a umysł utożsamia się z tymi obrazami.
Medytacja to stan bez myśli. Dlatego nazywa się to również zatrzymaniem wewnętrznego dialogu. Ruch umysłu zatrzymuje się na chwilę, a energia, która poruszała się wraz z umysłem, gromadzi się w jednym punkcie, a ponieważ nie ma się gdzie poruszyć, następuje eksplozja świadomości.
Istnieją takie zjawiska astronomiczne jak wybuch supernowej, narodziny supernowej. Eksplozja supernowej opiera się na procesie syntezy termojądrowej. Przez pewien czas w pewnym momencie gromadziła się ogromna masa energii, a potem w pewnym momencie zaczyna się wyrwać kolosalna ilość energii, gwiazda rodzi się na nowo w nowej, odrodzonej jakości, w zasadniczo odwrotnym stanie istnienia niż to było wcześniej.
Ten sam proces zachodzi w umyśle osoby, która doświadczyła medytacji. Energia, która została zużyta na ruch umysłu, na pracę umysłu, gromadzi się teraz w jednym punkcie i następuje załamanie w ciele i świadomości - stan poza precedensem.