Od tygodnia czekasz na telefon od niego. Ale nie ma połączenia. I szepczesz jak zaklęcie: „Cóż, kochanie, dobrze, proszę, zadzwoń”. Nigdy nie puszczasz telefonu komórkowego ani na sekundę i po raz pierwszy sprawdzasz, czy nie przegapiłeś połączenia? Oczywiście mogłeś sam do niego zadzwonić (o zgrozo, jak chcesz to zrobić!), ale dobrze nauczyłeś się lekcji swojej matki, że kobiety powinny być dumne, a nie pierwsi mężczyźni, którzy dzwonią.
W tych dniach głuchej męskiej ciszy twój nastrój zmienia się od złości: „Nie chcę go już więcej znać!”, do przestraszonego: „A jeśli coś mu się stało?!” Albo jesteś zły, albo się o niego martwisz. Wtedy wydaje ci się, że on, jakby cierpiał na ciężką amnezję, całkowicie o tobie zapomniał i stworzył nową dziewczynę. Potem nagle wyobrażasz sobie go - nieszczęśliwego - pod kołami samochodu, albo wypadł z lecącego samolotu, albo wpadł w szpony rabusiów, albo zachorował na chorobę nieznaną współczesnej nauce. Jak mówią, byłby problem. A jak mocniej zadręczać się tym problemem - my kobiety znajdziemy sposób! Ale psychologowie zapewniają: czas zdecydowanie „stop” uczuciom, czas przestać analizować pustą w ogóle sytuację i mieć nadzieję, że mężczyzna zaraz o tobie zapamięta, zrozumie wszystko i zadzwoni. Może. Pewnego dnia.
Możliwe, że kiedyś wasze ścieżki się skrzyżują. Ziemia jest okrągła. Ale dzisiaj masz ważniejsze zadanie niż marzenie o przyszłym spotkaniu. Musisz przestać się torturować. Zrozum, nawet jeśli mężczyzna w tej chwili rozwiązuje problemy na skalę globalną, tydzień wystarczy, aby odebrać telefon i wybrać Twój numer. Oczywiście, jeśli chce. Mężczyźni to istoty zdeterminowane do wygrywania, skłonne do przyspieszenia rozwoju relacji z kobietą, którą lubią. A jeśli go zainteresowałeś, w jakimkolwiek scenariuszu jego życiowych sytuacji, za dzień lub dwa na pewno znalazł czas, aby zadzwonić i upewnić się, że u Ciebie wszystko jest w porządku. Ale jeśli milczy przez cały tydzień, to tutaj jest nie tylko trzeci, tutaj i drugi nie jest podany. Jest tylko jedna opcja - nie zaczepiłeś go. Zadziałało prawo „braku przyciągania”. Niestety, zaakceptuj ten fakt.
Tu wszystko się zaczyna. Zaakceptuj … Łatwo powiedzieć! A jak to zrobić? Rzeczywiście, w głowie, poza ludzkim snem, nic nie pasuje. A jeśli pasuje, to nie pozostaje długo. A ty sortujesz wspomnienia - tutaj szliśmy, … tutaj mi powiedział, … spojrzał, … zapisał numer telefonu. … Cóż, dlaczego nie dzwoni! Zatrzymać! Weź się w garść. Uwierz mi, wkrótce zobaczysz, że twoje życie nie pogorszyło się wraz z jego zniknięciem. Mężczyźni przychodzą i odchodzą, robiąc miejsce dla nowych, bardziej godnych. Aby proces składania się w całość był bezbolesny, pamiętaj o kilku przydatnych zasadach.
Zasada 1. W żadnym wypadku nie rozpaczaj i nie roń łzy (łzy psują wygląd).
Zasada 2. Nie dręcz mężczyznę płaczliwymi telefonami (takie telefony dadzą mu powód, by radośnie myśleć, że z tobą zerwał).
Zasada 3. Nie rozwodzij się nad tym problemem (są ludzie, którzy są w znacznie gorszej sytuacji niż ty).
Zasada 4. Rozprosz się i zaangażuj się w samodoskonalenie (rozpocznij na przykład naukę japońskiego).
Zasada 5. Uspokój się i pomyśl, że w twoim życiu na pewno pojawi się nowy, dobry, godny człowiek.