W dzieciństwie namiętnie wierzy się w marzenie. Ale im dalej próg dorastania, im cięższy staje się bagaż snów, tym bardziej kładzie się nacisk na poczucie własnej wartości. Czy warto zrezygnować z marzenia, czy warto się starać, aby je realizować? Bez marzeń pasja znika w życiu, ale nie zawsze trzeba po drodze przenosić góry.
Jeśli sen istnieje i pojawił się w twoim życiu, jest potrzebny. Każdy ma swoje marzenia. A zanim z nich zrezygnujemy, warto choć jedno marzenie doprowadzić do końca i zobaczyć, co z niego wyszło.
Ale tak się składa, że sen został odłożony na długi czas. Przy takiej kombinacji okoliczności osoba przestaje wierzyć, że jest jej godna. Moc, która została dana przy wystąpieniu snu do jego spełnienia, przechodzi „na minus” i ostatecznie niszczy człowieka.
A teraz, aby dokonać przełomu i spełnić swoje pragnienia, naprawdę potrzebujesz dużo energii. Przypływ energii o takiej sile, która będzie w stanie przerwać błędne koło, jest możliwy w krytycznych sytuacjach życiowych, a także przy użyciu różnych technik.
Techniki te wymagają dużej motywacji. Motywację dusi niska samoocena – dlatego im dłużej odkłada się sen, tym bardziej krytyczna jest sytuacja, tym bardziej trzeba upaść.
Jeśli naprawdę nie chcesz czekać na ciosy losu i masz marzenie, to będzie inne wyjście. Istnieje prosty sposób na spełnienie marzeń w zaledwie 5 minut dziennie.
Przed przystąpieniem do tego wskazane jest wykonanie czynności przygotowawczych.
Dzień 1. Napisz na papierze (lub gdziekolwiek chcesz) pierwsze 5 życzeń i marzeń, które przychodzą Ci do głowy. Nie wymyślaj niczego celowo, nie zastanawiaj się, czy jest to możliwe, czy nie. Głównym zadaniem jest po prostu pisanie.
To bardzo proste i nikt tego nie zobaczy, nikt nie będzie w stanie tego potępić. Napisz szczerze swoje najprostsze sny lub najtrudniejsze - to nie ma znaczenia. Jeśli nie działa 5, napisz 3.
Niech 1-2 marzenia-pragnienia z listy będą najprostsze. Na przykład od dawna marzyłem o tym, żeby pójść do kina lub kupić to pyszne ciasto, znów obejrzeć Dzień Świstaka lub zjeść sopel lodu. A może będzie to nowy zielony telefon lub oszałamiający sweter własnymi rękami!
Dzień 2. Spójrz na swoją listę. Lubić? Wybierz jedno marzenie. Sprawdź ją, czy jest twoja, czy nie. Ten moment jest ważny, ponieważ w człowieku jest wiele pragnień narzuconych z zewnątrz. Posłuchaj siebie - co się zmieni, jeśli Twoje marzenie się spełni? Jakie będą doznania, uczucia, jaki nastrój? Czy jest teraz radość z występu?
Po sprawdzeniu marzenia pozostaje najłatwiej - spełnić go! Zrób to dzisiaj lub jutro lub w ciągu tygodnia. Ustal sobie datę swojego marzenia. Najlepiej zaplanować 2-3 dni. Pamiętaj, aby wybrać najprostszy, najłatwiejszy do zrealizowania sen.
Kiedy marzenie się spełnia, część napięcia, które powstało z powodu niespełnienia, opuszcza ciało. A radość z jego wykonania wnosi nową siłę i dobry nastrój. A smak wcielenia jest pamiętany, choć mały, ale marzenia. Twoja samoocena wzrośnie i na pewno będziesz chciał więcej!
To jest istota metody: duży słoń w małych kawałkach.
Teraz wybierz kolejne marzenie, na które możesz sobie w tej chwili pozwolić lub po prostu najważniejszy sen. Daj mu 5 minut dziennie (możesz zrobić więcej, jeśli naprawdę chcesz).
Nie ma znaczenia, co robisz, aby spełnić swoje marzenie: coś ważnego lub bardzo małego. W skali całego życia to nie ma znaczenia, ruch jest ważny. A jeśli któregoś dnia nie było siły ani okazji na 5 minut, to pomyśl tylko o śnie lub kolejnym kroku na drodze do niego.
Matematyka. 5 minut dziennie - 35 minut tygodniowo - 150 minut (2,5 godziny) miesięcznie - 1825 minut (30 godzin) rocznie ciągłej pracy. Może niewiele, ale zdecydowanie więcej niż nic. 5 minut dziennie minie niezauważenie i bez większego wysiłku. Oznacza to, że sen stanie się znacznie bliższy i okaże się bardzo, bardzo łatwy.
Na przykład jest takie marzenie - kupić rower. Tłumaczymy 30 godzin na ekwiwalent pieniężny, otrzymujemy 15 000 - 30 000 rubli rocznie. Nadchodzi rower!
Z biegiem czasu ruch w kierunku snu staje się naturalny i nie wymaga takich wysiłków jak na początku ścieżki. Najprawdopodobniej będziesz miał ochotę i okazję poświęcić swojemu marzeniu nieco więcej niż 5 minut. Zaledwie 15 minut dziennie - a to 3 razy bliżej Twojego snu w ciągu roku! I może do tego czasu nie będzie to pierwszy zrealizowany sen.
„Aby osiągnąć cel, najpierw musisz iść”. Honore de Balzac.