Nic nie może być mniej seksowne niż mężczyzna, który jest niezdrowo zależny od matki. Czy twój związek jest normą, czy jesteś typowym maminsynkiem? Te cztery sygnały powinny być dla ciebie ostrzeżeniem.
Codziennie dzwonisz do mamy
To zależy od tego, dlaczego musisz się z nią skontaktować. Są szanse, że często nie musisz zajmować się konstruktywnymi sprawami technicznymi, takimi jak co zrobić z uszkodzonym syfonem i tym, kto wzywa hydraulika. Rozmowa z mamą o każdym szczególe swojego życia skutecznie buduje fundament dla pseudonimu „mamy chłopiec”.
Zabierasz mamę częściej niż raz w roku na wakacje dłużej niż tydzień?
Oczywiście nie ma nic złego w rozpieszczaniu mamy raz na jakiś czas i pozwalaniu jej dotrzymać Ci towarzystwa. Poza tym nie ma nic złego, gdy wakacje z nią sprawiają ci przyjemność i nie możesz się tego doczekać. Ale gdy tylko zaczniesz zastępować partnera matką lub wolisz towarzystwo matki od swojej drugiej połówki, czas odwiedzić psychoterapeutę.
Czy za każdym razem, gdy robisz zakupy, kupujesz mamie prezent?
Właściwie zawsze kupujesz coś dla mamy, czy prawie zawsze robisz zakupy? Czy słowo „kompleks Edypa” coś Ci na ten temat mówi? Twój partner prawdopodobnie zgodzi się, że pierścionek z brylantem pasuje do twojej mamy, ale w normalnym związku nie powinieneś jej dawać.
Czy chodziłeś z mamą do sauny?
Niestety nie ma odpowiedniego uzasadnienia dla takich perwersyjnych praktyk. Niemniej jednak spróbuj porozmawiać o tym ze swoim psychologiem, może uda Ci się go przekonać …