Jak Nie Stać Się Ofiarą Krytyki

Jak Nie Stać Się Ofiarą Krytyki
Jak Nie Stać Się Ofiarą Krytyki

Wideo: Jak Nie Stać Się Ofiarą Krytyki

Wideo: Jak Nie Stać Się Ofiarą Krytyki
Wideo: Jak nie stać się ofiarą gabinetów „kosmetologicznych”? 2024, Listopad
Anonim

W życiu codziennym często spotykamy się z krytyką, czasem miękką i grzeczną, ale czasem szorstką i niegrzeczną. Jak się zachować, aby nie stać się ofiarą - przejść do ofensywy, milczeć, uciekać? Spróbujmy dowiedzieć się, jak najlepiej spotkać się z krytyką i w każdym razie zostać zwycięzcą, a nie ofiarą.

Jak nie stać się ofiarą krytyki
Jak nie stać się ofiarą krytyki

Często pojęcie „krytyki” ma dla nas celowo uwłaczający i destrukcyjny charakter. Dlaczego? Ponieważ za krytyką jesteśmy przyzwyczajeni do dostrzegania negatywnych motywów doradców, a nie podpowiedzi do samodoskonalenia. Oznacza to, że odczuwamy to boleśnie i staramy się chronić w każdy możliwy sposób. A jakie są te motywy naszym zdaniem?

„On mi zazdrości”

Najpopularniejsza opinia w samoobronie: mówi to wszystko celowo, bo zazdrości mi sukcesów i po prostu chce mnie drażnić. I w tak prosty sposób skazujemy się na stagnację i najmniejszą szansę na rozwój.

„Chce deptać mnie w błocie i dewaluować całe dobro we mnie”

Kiedy możemy myśleć w ten sposób? Na przykład kilka sytuacji: wszystkie sugerują, że wyzdrowiałem, a teraz w lustrze widzę tylko grubą krowę; mój mąż mówi, że nie mogę znieść napadu złości trzylatka, w rzeczywistości mówi, że jestem złą mamą.

W obu przypadkach usłyszano niesamowitą przesadę krytyki, gdzie mały brylant w rękach po prostu zamienia się w bombę, rozrywając relacje z bliskimi na kawałki. Chodzi o to, że nasze ustawienia myślenia są bardziej dostosowane do pochwał, których większości z nas bardzo brakowało od dzieciństwa. Jak reagują ustawienia, gdy ktoś próbuje podkręcić system? Jak reaguje najprostszy komputer? Programista siada, naciska kilka klawiszy, tylko kilka - i czarny ekran. Dlatego za każdym razem, gdy słyszysz niepochlebne rzeczy w swoim adresie, możesz pomóc programiście wdeptać nas w „czarny ekran”, lub możesz zobaczyć te białe linie, które drukuje w celu ulepszenia systemu. Brud czy odnowienie? Zależy to od tego, jaki motyw przypisujemy danej osobie. Odzyskany? Cóż, zobaczę co jadłem przez ostatnie tygodnie. Czy wystarczająco chodzę na świeżym powietrzu. I czy mam wystarczająco dużo snu, czy z powodu braku snu jestem ciągle zestresowany i od czasu do czasu jem. Więc moi bliscy martwią się o moje zdrowie, a to oznacza, że nie są mi obojętni. Chcą, żebym się wyspała, odpoczęła i nie zapomniała o korzyściach płynących z mojej diety. Nie możesz poradzić sobie z napadem złości swojego dziecka? Równie dobrze może być. Prawdopodobnie podpowiadają mi, że jestem spięta, wyczerpana, że nie śpię tego dnia i potrzebuję odpoczynku. I poproszę moją ukochaną, aby wieczorem usiadła z dzieckiem, a sama zorganizuję godziny odpoczynku dla mojego układu nerwowego.

Umiejętność przypisywania krytykom niezbędnych motywów, także tam, gdzie w rzeczywistości ich nie ma, oznacza ocalenie wewnętrznego świata przed zniszczeniem. Nauczmy się tworzyć takie motywy, a wtedy krytyka i tak przyniesie nam korzyści.

A jaki może być pożytek z ostro rzucanych nam uwag? Jeśli przypisujemy takim doradcom dobre motywy, znacznie łatwiej jest nam dostrzec ziarno korzyści w ich słowach za kąkolami niegrzeczności, a nawet obelg. A jeśli widzimy to ziarno, to nasycamy się nim, a nie dusimy. Nasycamy się i rozwijamy – duchowo, emocjonalnie, zawodowo, a czasem nawet fizycznie. Rady w surowej formie, chcesz dokładnie odczuć, czym możesz się zadławić. Chciałbym, ale czy warto?

Wyobraź sobie, że ktoś w bardzo niegrzeczny sposób z wykrzywioną twarzą podszedł do ciebie i rzucił ci w ręce paczkę: proszę! Oczywiście pierwszą reakcją jest rzucenie tego zawiniątka daleko, a nawet na głowę tego chama. Ale jeśli wdrożysz? Otwierasz go i jest diament. Prawdziwy, prawdziwy, błyszczy, mieni się, a teraz jest Twój. Jak ci się podoba? Czy zgadzasz się wytrzymać wykrzywioną negatywnością twarz przestępcy i fakt, że tak nieprzyjemnie wepchnął ci ją w dłoń? Czy byłoby dla Ciebie ważne, aby nie zawinął go w piękne pudełko upominkowe i nie położył na stylowej tacce z dźwiękiem? Co za taca! Co za pudełko! Drobne opakowanie cukierków. Jak to się ma do rzadkiego diamentu? Taka jest rada, z którą na ciebie spadły. Nie uznasz tego za ostrą krytykę, prawda, jeśli jest zawinięty w paczkę i delikatnie podniesiony na tacy. O wiele łatwiej jest, gdy mówią, że jesteś cudowna, charyzmatyczna, wyjątkowa i dopiero wtedy nagle dodają osławione „ale”. Jesteśmy przyzwyczajeni do ograniczania własnych możliwości tym „ale”. Pozbawiamy się samych siebie, pozbawiamy się wzbogacenia diamentów, bo jesteśmy nastawieni tylko na kolorowe opakowania cukierków. Tak więc najważniejszą godnością każdej usłyszanej rady jest diament - korzyść. Zastanawiając się nad samą radą, a nie w jakiej formie jest ona udzielana, pozwalamy sobie dostrzec więcej możliwości własnego rozwoju.

Drugą zasługą krytyki jest zachowanie relacji. Ludzie, czasem krewni i przyjaciele, mogą nie rozmawiać godzinami, dniami, a nawet tygodniami, tracąc życie, bo jeden wypalił, a drugi nie przestał się obrażać. Cóż, wypalił - a ja wolałbym to wziąć i pomyśleć, nagle to był brakujący stopień do moich schodów na następny ze szczytów. A jeśli ten krok nie był wystarczający, jeśli czegoś nie zrobiłem lub zrobiłem coś złego, to nie znaczy, że jestem biedny i krzywy – to po prostu oznacza, że zabrakło mi tylko jednego kroku, aby wspiąć się na szczyt mojego „ja”, moja samowystarczalność… Nie biedny, nieźle, ale z powodzeniem się podnosi. I z tą radą - a nawet wyżej. Czasami sposób, w jaki przyjmujemy krytykę, kładzie fundament pod to, jak otrzymamy ją ponownie. Mogą w ogóle nie dać – żeby oszczędzić nasze uczucia. Czy to dobrze, gdy ktoś, wpatrując się w nasze błędy, kiwa głową i pokazuje nam klasę. Czy to lepiej? Ale jeśli zdarzyło się, że prawdziwym motywem doradcy było poniżanie i znieważanie, a następnie branie ostro jego słów, wymyślanie wymówek, granie z nim w ciszy, budowanie obrażonego, stajesz się wspólnikiem we własnej grze, wydaje się, że płacisz go za to, że cię upokorzył. Czy lubisz to? Następnie płać dalej - bądź cicho, dąsaj się, nie odbieraj połączeń, okazuj irytację. Nie chcesz płacić? Następnie zakończ grę. I nie skończy się tam, gdzie ukryjesz się przed wszystkimi z wielkimi tarczami - trafi pod zasłonę tylko wtedy, gdy odpowiesz na radę z właściwą intonacją, w jakiejkolwiek formie, w jakiej została podana. Zobacz diament, a nie brak błyszczącej tacy, pochlebne przemówienia i ukłony. Uśmiech, „dziękuję” wypowiedziane na głos pomogą spowolnić spadanie skał w twoim kierunku. Jest to prawdopodobnie jedna z niewielu reakcji, która powstrzymuje głazy dowolnej wielkości. Nie umiesz żartować - oto twoja pierwsza rada - naucz się postrzegać rzeczy przynajmniej z uśmiechem. Nie z idiotycznym uśmiechem samoobrony biednego upokorzonego królika, ale z uśmiechem godności osoby, która jest tak charakterystyczna i znacząca, że ludzie wydają ci tyle słów i emocji.

Podsumujmy. Krytyka nie zawsze jest destrukcyjna. Jeśli nauczymy się przypisywać ludziom dobre motywy udzielania rad, jeśli nie widzimy formy rady, np. nietaktownej lub kategorycznie niegrzecznej, ale jej ziarno, to w pierwszej kolejności dajemy sobie szansę na rozwój, poprawę i po drugie, utrzymujemy pozytywną lub przynajmniej neutralną relację z tym doradcą, co jest bardzo dobre dla zadowolenia serca. I po trzecie, utrzymujemy wewnętrzną równowagę, nie pozwalając, by krytyka nas złamała.

Zalecana: