Ciepło i pomoc rodziców są niezastąpione. Dlaczego czasami nadopiekuńczość może zepsuć życie zarówno dzieciom, jak i samym rodzicom?
Instynkt rodzicielski tkwi w człowieku nieodparte pragnienie opieki nad dzieckiem od pierwszych dni porodu. Noworodek jest z natury całkowicie bezradny i bez pomocy nie może przeżyć. Wraz z wiekiem rodzicielstwo jest coraz mniej potrzebne. Dziecko stopniowo uczy się samodzielnego ubierania, dbania o higienę, uczy się bronić w konfliktach. W okresie dojrzewania osoba zaczyna kształtować tę postać i te umiejętności społeczne, które pozostaną z nim na całe życie. A w tym wieku człowiek potrzebuje pomocy i rady rodziców: „rozmawia jak mężczyzna” między synem a ojcem, przekazuje „kobiece sztuczki” z matki na córkę. Jednym słowem, pomoc rodzicielska nie pozostawia nam rodziców do późnej starości.
Jaki może być wynik nadopiekuńczości ze strony rodziców i jak to się dzieje?
Zagrożenia w młodym wieku.
W młodym wieku nadopiekuńczość jest o wiele bardziej szkodliwa niż cokolwiek innego. Nieinteligentnemu dziecku, zbyt opiekuńczy rodzice wkładają do głowy ideę „jesteś z nami najlepszy!” To wtedy kochająca matka i ojciec pędzą do dziecka przy najmniejszym niebezpieczeństwie lub kaprysie. Wczesny wiek (0-7 lat) osoby objętej nadopiekuńczością przyćmiewają trudności socjalizacji i rodzicielskiej przemocy psychicznej. Jednak przemoc psychiczna często przeradza się w przemoc fizyczną. Co dziwne, przemoc fizyczną wobec własnych dzieci stosują najczęściej samotne matki wychowujące dzieci bez ojców.
Takie dziecko chodzi do szkoły z systemem wartości ustalonym w jego małym świecie: matka jest centrum Wszechświata. Mama karze i chwali, mama może wszystko. Jestem najlepsza, bo tak powiedziała moja mama.
W szkole takie dziecko przeżywa straszny szok: w klasie jest jeszcze dwa tuziny takich samych, „najlepszych”. Tutaj dziecko ma do czynienia z trudną rzeczywistością: nie mając praktycznie żadnych umiejętności komunikacyjnych i zachowań w społeczeństwie, może stać się wyrzutkiem z kolektywu dziecięcego. Możliwa jest również sytuacja odwrotna: mając formalny autorytet w klasie (na przykład jako doskonały uczeń), uczeń nadmiernie protekcjonalny nie ma prawdziwego autorytetu i przyjaciół wśród rówieśników.
Nastolatek i nie tylko …
W okresie dojrzewania pogłębia się kryzys socjalizacji: osoba po prostu nie nauczyła się podstaw relacji. To w wieku 14-18 lat objawia się całkowity brak odpowiedzialności, słaba wola, brak inicjatywy. W końcu „kochający” rodzice od dzieciństwa tłumili wszelkie inicjatywy, rozwiązywali też wszystkie problemy, choć niepoważne.
W najgorszym przypadku dorosłe dziecko może stać się ciężarem dla rodziców do ostatnich dni. Bez założenia rodziny, bez pracy taka osoba pozostanie na zawsze ze swoją ukochaną mamą i tatą. I to nie jest abstrakcja psychologiczna. Rozejrzyj się: w każdym domu są takie rodziny.