Czy słyszałeś kiedyś słowa matki skierowane do niegrzecznego dziecka: „Cholera!”, „Żebyś umarł / zgorzkniał / zawiódł!” itp. z różnymi odmianami? O dziwo, zwykle ludzie szczerze wierzą, że „nie mieli nic złego na myśli”, a 10-15 lat później szczerze też nie rozumieją, dlaczego ich dziecko się upija, narkomanii, cierpi na depresję, jest wyrzucane z balkon.
Słowa „czarna magia”
Nie ma się czym dziwić: dorosła osoba po prostu posłusznie wypełnia instrukcje matki - umrzeć / skwaśnieć / upaść, a te same „diabły” go „rozrywają”. Oczywiście nikt nie pamięta i nie przywiązuje wagi do tych bezmyślnie porzuconych słów, ale program uruchomiony w dzieciństwie działa. W psychologii proces ten nazywany jest programem negatywnym lub scenariuszem negatywnym. Magowie nazywają to zjawisko przekleństwem, a alkoholizm, narkomania i zaburzenia psychiczne tłumaczy się wpływem „demonów”.
Najczęściej ludzie mają tak zwane zewnętrzne umiejscowienie kontroli, tj. mają tendencję do szukania przyczyn wszelkich problemów w okolicznościach zewnętrznych, takich jak działania innych ludzi, „demony”, pogoda, rząd lub cokolwiek innego. Dlatego miliony smutnych historii opowiadają o tym, jak niepocieszone matki/żony bezskutecznie od lat zmagają się z problemem ukochanej osoby: wylewać łzy, skandal, kod, chodzić do „babci”, stawiać świeczki przed ikonami itp. itd.. Zamiast tego, magiczne słowo „przebaczyć”, wypowiedziane przez osobę, która „zesłała klątwę”, byłoby często najlepszym lekarstwem na dolegliwość. A jeśli do przeprosin doda szczere życzenie dobra, „magiczny efekt” może być znacznie większy.
Ale oczywiście nie wszystko jest tak proste, jak byśmy chcieli. W słowach wypowiadanych formalnie nie będzie magii. W tym przypadku, aby słowa nabrały magicznej mocy uzdrawiania, konieczne jest, aby cierpiący rozpoznał źródło problemu i szczere przyznanie się do winy i skruchy ze strony osoby, która wyznaczyła negatywny program. A jeśli aby uzależniony zrozumiał pierwotną przyczynę problemu, konieczna jest długoletnia praca z psychologiem, to aby przyznać się do winy jego bliskich, muszą wykonać nad sobą tytaniczną pracę, aby przezwyciężyć własne mechanizmy obronne, które rywalizując ze sobą krzyczą: „To się nie stało!”, „Nigdy nie życzyłem sobie krzywdy dziecka!”, „Jestem dobrą matką!”, „To bzdura, tak być nie może!”, „Nie masz wszystko zrozumiałem!” itp.
Ciekawe, że słowo „przeklinanie” pochodzi od cerkiewnosłowiańskiego „bor”, co oznacza „walkę”, a „przeklinanie” w języku starosłowiańskim oznaczało „szyderstwo”.
Nie myśl, że tylko bezpośrednie pragnienie zła może prowadzić do negatywnych konsekwencji. Kiedy jedna osoba nazywa drugą według jakiejś definicji w formie „Jesteś zły / głupi / gnuśny / głupi”, taka formuła nie tylko zachęca do zachowania w określony sposób, ale staje się niejako nazwą własną dla osoby „o nazwie w ten sposób, ale pozbycie się własnego imienia jest prawie niemożliwe. Na szczęście jest też minus: jeśli nazwa stanie się „piękna”, „sprytna”, „rzemieślnika” itp., stworzy to pozytywny program, ale nadal zewnętrzny, sztuczny program, a to już ogranicza osobowość do danej ramy…. Czy takie programy powinny być uważane za magiczne? Na pewno. Kolejne pytanie - czy to dobra magia?
Dobra magia
Aby nie stawić czoła destrukcyjnym konsekwencjom własnych pochopnych słów, ludzie od dawna wymyślają normy religijne i etyczne. Na długo przed apostołem Janem, który głosił: „Na początku było słowo”, indyjscy mędrcy rozwinęli radźajogę, której pierwsze dwa etapy obejmują praktykę czystości myśli i czystości słów. A dla osób, które nie są zbyt obciążone praktykami duchowymi, jest zwykła grzeczność – sprawdzony od tysiącleci rytuał komunikacji, polegający między innymi na wypowiadaniu „magicznych słów”, które wprost lub w domyśle przekazują rozmówcy pozytywne życzenia.
Słowo „uprzejmość” pochodzi od staroruskiego „vezha”, co oznacza wiedzę, dobrą znajomość. Stąd - bezpośredni związek między wiedzą a dobrą wolą.
Tak więc najprostsze powitanie „cześć” zawiera życzenie zdrowia; „Dziękuję” (od „Boże chroń”) jest niejako apelem do Wszechmogącego z prośbą o zbawienie duszy osoby wdzięcznej, a „dziękuję” już oznacza, że osoba, która dziękuje sobie chociażby psychicznie, ma zamiar obdarzenia dziękczynioną wzajemną „uprzejmością” („dać dobro, okazywać „miłość”). A „proszę” to apel z prośbą o „przywitanie” czegoś, czyli „danie”, „nagrodzenie”.
Otóż wszystkie słowa we wszystkich językach, które mają w swoim składzie słowo „Bóg”, mają niezwykle pozytywne znaczenie. Oto Rosjanie „bogaty”, „bogatyr”, „biedny”, polskie zboże (czyli „chleb w zbożu”), czeskie zboźi („państwo”) i starożytne indyjskie bhagi („bogactwo”) „szczęście”), a nawet baya Avestan (pan) i wiele innych przykładów.