Kobiety świetnie podkreślają swoją godność. Ale, niestety, są znacznie lepsi w znajdowaniu wad w sobie i desperacko z nimi walczą. Chcesz wiedzieć dlaczego? Główne powody leżą oczywiście w środku. Ale są też takie, które leżą na powierzchni.
Rano patrzysz w lustro i boisz się siniaków pod oczami. Ożyw skórę, zamaskuj ją, nałóż dobry makijaż. Wtedy odkrywasz, że coś jest nie tak z fryzurą: włosy są niesforne, a stylizacja znów odmawia pójścia spać. Potem powtarzasz w kółko: „W co mam się ubrać?” W końcu zdajesz sobie sprawę, że jesteś z siebie absolutnie niezadowolony. Czasami zmieniasz ubranie, a częściej machasz ręką i chodzisz tak, jak jest. Mimo to już dawno przestali śledzić swoje odbicie w witrynach sklepowych.
Po pierwsze, można by pomyśleć, że są to oznaki kryzysu wieku średniego, a nawet starzenia się. Ale nie! Powodem jest najprawdopodobniej wewnętrzna dysharmonia. A najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to spróbować wyjść na jasną stronę.
Co z cyklem?
Najczęstszym i najprostszym wyjaśnieniem krytycznej samooceny jest podejście w „tych” dniach. Tak, banalny PMS. Tło hormonalne wpływa na stan emocjonalny i, jak ci się wydaje, na wygląd. Rzeczywiście, z biologicznego punktu widzenia, w tym okresie nie musisz być atrakcyjny dla swojego partnera, ponieważ zapłodnienie nie nastąpi. Czy to podczas owulacji. Wtedy po prostu błyszczysz pięknem. Zrozumienie procesów fizjologicznych znacznie zmniejszy stopień stresu. Po prostu wiedz: w przeddzień okresu nie powinieneś eksperymentować z wyglądem. Lepiej założyć te rzeczy, w których zawsze wyglądasz stylowo i atrakcyjnie.
Nawiasem mówiąc, w tych dniach szczególną przyjemność będą sprawiały Ci relaksujące zabiegi. Spa, masaż, okład na ciało - czego potrzebujesz. Doskonale pomagają przywrócić poczucie równowagi manipulacji z twarzą. Czas umówić się na wizytę u kosmetyczki! Po prostu bez peelingu i czyszczenia! Masaż, maski i relaks. Depilacja jest również niewłaściwa w tej chwili. W przeddzień menstruacji, w trakcie i kilka dni po niej skóra jest zbyt wrażliwa. Aby zabieg był mniej bolesny, lepiej przepisać go kilka dni po zakończeniu krytycznych dni.
Życiowe zmiany
Często przy zmianie wzorców do naśladowania pojawia się atak niezadowolenia z siebie. Np. opuściłeś dekret, próbujesz wrócić do zawodu i udowodnić, na co zasługujesz, ale odczuwasz braki w wiedzy. Albo dziecko dorosło i zaczęło żyć osobno. A może zerwanie relacji? Kiedy uczysz się żyć z dala od drugiej osoby i próbujesz znaleźć solidny grunt pod nogami? Każda z tych sytuacji jest stresująca. Powinieneś nauczyć się z tym żyć, zaakceptować to, znaleźć swoje miejsce w nowych okolicznościach. Już sam fakt, że próbujesz, jest godny pochwały!
Często kobiety zwracają uwagę tylko na znaczące osiągnięcia: zorganizowały własny biznes, przekazały projekt, kupiły samochód, urodziły dziecko … A nawet skarciły się za drobiazgi: rozlana kawa, zapomniały parasola, nie wyprasuj bluzkę. Ale uczciwie jest w stosunku do siebie zauważyć jakikolwiek ruch. Czasami nawet fakt, że właśnie wstałeś z łóżka i umyłeś twarz, zasługuje na pochwałę. Wysokie wymagania wobec siebie nie zawsze przyczyniają się do sukcesu. W końcu na drodze do czegoś wielkiego zawsze są etapy pośrednie. Pamiętaj to. Chwal siebie tak często, jak to możliwe. I przynajmniej raz dziennie zrób dla siebie coś miłego. Na przykład poczekaj 15 minut i włącz swój ulubiony program telewizyjny. Tak więc stopniowo, krok po kroku, przyzwyczaisz się do nieustannej troski o siebie, a niezadowolenie zastąpi miłość.