Większość ludzi, z tego czy innego powodu, ma niejasne granice osobiste. Ten problem objawia się najwyraźniej, gdy musisz komuś odmówić lub odwrotnie, nalegać na siebie. Ważne jest, aby móc poprawnie bronić swojej opinii, jednocześnie nie krzywdząc drugiej osoby i nie niszcząc relacji z nią.
Taktyki, które prowadzą do negatywnych wyników
Z reguły osobom z niespokojną osobistą przestrzenią emocjonalną bardzo trudno jest rozpoznać, kiedy się bronić, kiedy atakować, a kiedy nikt nie wypowiedział im wojny. Każde nowe negatywne doświadczenie tylko dodaje "do skarbonki", a potem często "strzela" w najbardziej nieodpowiednim przypadku.
Nie powinieneś wyciągać wniosków z konkretu do generała. Nawet jeśli raz ktoś Cię wykorzystał, nie jest faktem, że w podobnej sytuacji inna osoba będzie dążyła do tego samego celu. Jeśli zauważysz agresywną reakcję na czyjeś natarczywe prośby, np. „że mnie popychasz!” - Pomyśl o tym! Czy osoba naprawdę wywiera na ciebie presję, czy po prostu projektujesz na nią swoje negatywne doświadczenia. Jest to bardzo ważne, ponieważ jeśli czujesz, że ludzie wokół ciebie wywierają na ciebie presję, wyrażając swoje potrzeby, nie określisz jasno swoich potrzeb, nie chcąc być oskarżanym o taką presję.
Jest też wada monety: rozpocząć „wojnę” tam, gdzie jej nie ma. Oznacza to, że początkowo mówisz o swoich pragnieniach z agresją i gniewem, tak jakby odmówiono ci już z góry i więcej niż raz. W ten sposób ukrywasz swój strach przed odrzuceniem i niezrozumieniem, ponieważ obrona, jak wiesz, jest najlepszym atakiem.
Jak zmienić
Tak naprawdę musisz mieć świadomość, że ten świat nie zawsze jest przyjazny, a Twoje potrzeby w rzeczywistości mogą wywołać u kogoś negatywną reakcję. Jednak to wcale nie jest twój problem. Ważne jest, aby zrobić wszystko, aby zostać wysłuchanym. Pomoże w tym prosty i konstruktywny dialog.
Możesz spokojnie i pewnie powiedzieć, czego chcesz (lub odwrotnie, czego już nie chcesz) w relacji z tą osobą. Może to być każdy: krewny, partner, przyjaciel lub kolega z pracy, o ile mówisz o sobie. Nie powinieneś zaczynać od oskarżeń, mówią, że nie otrzymałeś swojej potrzeby, dlatego osoba jest już winna przed tobą a priori. To nie jest prawda. Może nie być świadomy, że masz taką potrzebę.
Nie ma jednak potrzeby „mamrotać” – osoba może dojść do błędnego wniosku, że Twoja potrzeba nie jest dla Ciebie tak ważna.