Artykuł o naszych pierwszych doświadczeniach przed urodzeniem, jak wpływają one na późniejsze życie.
O czym myślimy w łonie matki?
Witajcie drodzy czytelnicy!
Tym razem porozmawiamy o pierwszym doświadczeniu, jakie przyszło nam, gdy pojawiliśmy się na tym świecie, o naszych narodzinach.
Niestety wielu z nas sam proces rodzenia dziecka postrzega jako nieprzyjemne, bolesne wydarzenie, które trzeba szybko przeminąć i zapomnieć.
I rzeczywiście, każdy z nas, z wyjątkiem bardzo rzadkich przypadków, przechowuje wspomnienia naszych narodzin głęboko w naszych duszach, mówiąc po prostu, zapominamy o naszych narodzinach. I na próżno. Okazuje się, że sposób, w jaki mały człowiek przechodzi przez swoje narodziny, może być kluczem do tego, co go czeka w przyszłym życiu.
Psychologowie odkryli, że na daną osobę nadal wpływają wydarzenia, które przydarzyły nam się dawno temu, aż do tego, co przydarzyło się nam podczas porodu, a nawet wcześniej.
Okazuje się, że zaczynamy istnieć i postrzegać otaczający nas świat nie od momentu, w którym bierzemy pierwszy oddech, ale dużo wcześniej.
Jednym z pierwszych naukowców, który zwrócił na to uwagę, był Stanislav Grof. Studiował różne stany ludzkiej świadomości za pomocą LSD i osiągnął fakt, że on i jego pacjenci zaczęli przypominać sobie wydarzenia, które zostały zapomniane.
Początkowo pacjenci zaczęli przypominać sobie wydarzenia z odległego dzieciństwa. Zauważając, że wspomnienie było bardzo realistyczne - czuli się całkowicie jak dzieci, myśleli i reagowali na wszystko jak dzieci. Później zaczęły pojawiać się wspomnienia tego, co wydarzyło się przed urodzeniem.
Okazało się, że mały człowieczek w łonie matki żyje własnym życiem, ma najszerszy wachlarz doznań i doznań, które pod wieloma względami różnią się od naszych obecnych.
Co dziecko może czuć i czego doświadczać przed porodem? Jak on się czuje?
Ci, którym udało się zapamiętać swoje przeżycia związane z narodzinami, zauważają ich głębię i kosmiczny charakter. Liczne doniesienia wskazują, że dziecko w łonie matki nie czuje się odrębną istotą, ale jakby połączone z oceanem życia, z całym wszechświatem. Dziecko czuje jedność z matką i dostrzega wiele niuansów jej stanu emocjonalnego i, co najważniejsze, jej stosunku do niego. To tak, jakby nawiązano wyraźne połączenie telepatyczne łączące matkę i dziecko.
Dziecko jest otwarte na wszystkie doświadczenia matki. Ale jego postrzeganie jest oczywiście inne niż nasze. To nie myśli, osądy i oceny są postrzegane i odczytywane, ale stany emocjonalne, uczucia, doświadczenia.
Na pewnym jeszcze niezbadanym poziomie dziecko dostrzega i pojmuje, jak bardzo jest kochane i oczekiwane. Sposób, w jaki matka traktuje dziecko, gdy jest jeszcze w łonie matki, na wiele sposobów wpływa na całe jego przyszłe życie. Jeśli matka wysyła mu pozytywne emocje, myśli o nim, dziecko postrzega to jako strumień troski i miłości. Wtedy w przyszłym życiu człowiek bardziej ufa otaczającemu go światu, wierzy, że jest kochany i wspierany. Może wydawać się to dziwne, ale umiejętność cieszenia się życiem i relaksu ma swoje korzenie właśnie w tym okresie życia człowieka. I, oczywiście, osoba, która otrzyma strumień bezwarunkowej miłości i troski, odniesie większy sukces i będzie stabilna psychicznie w życiu.
Jeśli matka jest w stanie stresu i z przerażeniem myśli o narodzinach dziecka, to odbiera to jako agresję i zagrożenie dla swojego życia. Takie doświadczenia matki mogą tworzyć poczucie chaosu i ich bezużyteczności.
Wreszcie zaczyna się sam poród - najpoważniejszy i najbardziej odpowiedzialny test. Faktem jest, że na początku macica zaczyna się kurczyć z bardzo dużą siłą, podczas gdy kanał rodny jest nadal zamknięty. Dziecko z wygodnego otoczenia dosłownie idzie do piekła. Moc zostaje odcięta i ściskana ze wszystkich stron z niesamowitą siłą. Ten moment można porównać do poczucia braku wyjścia, pułapki.
I tutaj decydujące znaczenie ma sposób, w jaki traktowała go wcześniej matka. Jeśli było wystarczająco dużo miłości i ciepła, ten test jest łatwiejszy do zniesienia.
Jeśli ten okres mija mniej więcej dobrze, to dziecko otrzymuje pierwsze w swoim życiu doświadczenie cierpliwości. Wcześniej czuł się komfortowo, otrzymywał niezbędne jedzenie, ale teraz stracił to wszystko. To pierwsza deprywacja w życiu dziecka. Jeśli ten test wypadnie dobrze, to w życiu taka osoba jest mniej podatna na panikę z tymczasowymi trudnościami i kłopotami.
A gdyby wszystko było inaczej? Wtedy odbierany jest jako upadek świata, pojawia się poczucie straty, beznadziejności, winy.
W większości przypadków matka zaczyna odczuwać panikę, gdy zaczyna się poród. I niestety prowadzi to do tego, że dziecko pozbawione jest wsparcia emocjonalnego.
Jeśli to pierwsze doświadczenie nie powiedzie się, uczucie zagubienia może trwać przez wiele lat. To tutaj może rodzić się strach przed zamkniętymi przestrzeniami i niektóre z naszych obecnych problemów.
Co więcej, kanał rodny otwiera się, a dziecko zaczyna poruszać się na zewnątrz. Poczucie beznadziejności, jeśli pozostaje, zostaje znacznie złagodzone, gdy pojawia się wyjście. Skurcze pomagają dziecku się wydostać, ale samo dziecko stara się zbliżyć do wyjścia.
To pierwsze i bardzo cenne doświadczenie walki o byt i osiągnięcie celu. I tak naprawdę wiele w jego przyszłości zależy od tego, jak dziecko pójdzie tą ścieżką. Jeśli skutecznie walczy o swoje istnienie, to w życiu będzie się zachowywał tak samo. Jeśli poród jest bolesny lub, co bardzo ważne, dziecko czuje, że nie oczekuje się go na tym świecie, to może nawet utrudnić mu postęp. Wtedy w życiu najprawdopodobniej nie będzie osobą „przełomową”, a samo osiągnięcie celu będzie wiązało się z nieprzyjemnymi doznaniami.
W końcu rodzi się dziecko. Dużo zależy też od tego, jak zostanie poznany.
Urodzenie się jasno symbolizuje pierwsze osiągnięcie celu w życiu. Jeśli zostanie powitany ciepłem, miłością i troską, to ogólnie ten test można uznać za udany. Jeśli dziecko odczuwa ból, chłód i odrzucenie, to jego pierwsze w życiu doświadczenie uczy go: „Nieważne, jak bardzo się starasz, nic dobrego z tego nie wyniknie”.
Urodzić się to narodzić się w nowym świecie, w którym wszystko jest inne. Jednak próby, które spadają na dziecko, pozostają z nim przez wiele lat.
Zwykle sam proces narodzin uważany jest za coś w rodzaju patologii, coś, o czym należy jak najszybciej zapomnieć, jak okropny sen.
W końcu niesie ze sobą wiele traumy. W psychologii istnieje nawet termin „trauma porodowa”, a niektórzy psychoanalitycy prawdopodobnie dostrzegą przyczynę wielu problemów podczas porodu.
Ale narodziny człowieka mają inną, pozytywną stronę. Dziecko otrzymuje pierwsze w swoim życiu doświadczenie – doświadczenie działania, doświadczenie osiągania celu, doświadczenie partnerstwa (w czasie porodu musi zmierzyć swój ruch siłą zewnętrzną wypychającą go). Pierwsze wyobrażenie o miłości i akceptacji dostaje na poziomie uczuć i doznań.
Okazuje się, że pierwszy kontakt z tym światem zmusza nas do zmierzenia się z odwiecznymi filozoficznymi pytaniami i problemami, z którymi wszyscy musimy się w taki czy inny sposób uporać. Miłość to nienawiść, sens życia, akceptacja i odrzucenie.
Warto więc zastanowić się, czy dziecko jest tak naiwne i ignoranckie, jak się powszechnie uważa w naszym społeczeństwie.
Powodzenia, drodzy czytelnicy.
Andriej Prokofiew, psycholog.