Sen jest powszechną częścią naszego życia. Koszmary, bezsenność, prorocze sny – część po części, przeważnie nieprzyjemne i niezrozumiałe. Czy warto coś zmieniać w naszych snach – rozmawialiśmy o tym z dyrektorką Instytutu Psychologii Praktycznej Anną Guriną.
- Jak normalne jest widywanie od czasu do czasu „niepokojących” snów? Tak zwane sny osadowe?
- Ogólnie rzecz biorąc, sny są normalne. Notoryczne koszmary są czasami o wiele bardziej przydatne niż zwykłe sny. Każdy sen niesie ze sobą informacje lub jest sposobem ich przetwarzania. Z psychologicznego punktu widzenia znacznie gorzej jest nie śnić.
- Co możesz powiedzieć o tych, którzy nie widzą snów? Co to znaczy?
- Jest tu kilka aspektów. Jeden - człowiek widzi sny, ale nie pamięta. Oznacza to, że budzi się w złej fazie. Drugi aspekt: brak śnienia jest oznaką zaburzenia fizjologicznego. Osoba może nie iść spać lub obudzić się w niewłaściwym czasie. Lub masz zwiększony niepokój. Nasze ciało jest na ogół dostrojone do ochrony przed problemami. Dlatego jeśli dana osoba nie widzi snów, być może ciało go chroni - nie pokazuje, co może powodować smutek lub niepokój. Uruchamia się mechanizm represji lub zaprzeczenia.
- Który z problemów ze snami człowiek może rozwiązać sam i kiedy warto skontaktować się z psychologiem?
- Każda próba pracy ze snami musi być uzasadniona obecnością problemu. Warto zwrócić się do specjalisty w dwóch przypadkach: złego samopoczucia (bezsenność, koszmary senne) oraz braku snów. W takich przypadkach warto pracować ze snem.
- Co rozumiesz przez „pracę ze snem”?
- W zależności od problemu, z jakim przychodzi osoba, dobiera się metodę pracy. Jeśli dręczą Cię koszmary lub niepokojące sny, oczywiście musisz rozebrać sen na części, podświetlić najbardziej żywe obrazy. Za obrazami kryją się zwykłe realia życia. Jeśli to bezsenność, powinieneś zwrócić uwagę na codzienną rutynę. I tak jak w przypadku braku marzeń, naucz się rozwiązywać swoje problemy w pracy i życiu osobistym.
- Co myślisz o rozwiązywaniu marzeń z książek o marzeniach?
- Z uśmiechem. Doskonale rozumiem, że nie da się uogólnić obiektów snu na prymitywne „To znaczy wyrwany ząb, to znaczy zdrowy”. Większość książek o marzeniach jest budowana zgodnie z tą metodą. Ale przepraszam, ząb dla Chińczyka i dla Rosjanina będzie oznaczał zupełnie inne rzeczy. Nie wyklucza to jednak ogólnych „dobrych” i „złych” obrazów.
- Wiele osób marzy o Bogu i diabła. Jak rozwiązujesz takie marzenia?
- Oczywiście, biorąc pod uwagę charakter i styl życia osoby. Ale ogólnie rzecz biorąc, Bóg i diabeł są zawsze czymś w rodzaju ojca, który albo aprobuje, albo potępia nasze działania.
- Przed czym chciałbyś ostrzec?
- Od nadmiernej uwagi do snów bez problemów w tej dziedzinie. Wszystko powinno być naturalne. Źle jest kołysać łodzią.